Proroctwa czasów końca
W kwietniu miałem widzenie. Było ono tak przerażające, że czułem się jak uderzony obuchem w głowę. Od trzech miesięcy staram się otrząsnąć z tego wrażenia, ale nie potrafię. Miałem w swoim życiu tylko dwa widzenia. Pierwsze piętnaście lat temu zaprowadziło mnie na ulice Nowego Yorku i spełnił się każdy jego szczegół. Dotychczas bardzo się bałem wyjawić moje ostatnie widzenie, aby nie uznano mnie za fanatyka. Ale ten sam Duch Święty, który dwanaście lat temu nakłonił minie do napisania książki "Krzyż i sztylet", pobudza mnie dziś do podzielenia się z wami tym widzeniem. Oglądałem w nim pięć klęsk, jakie nawiedzą Amerykę i cały świat. (czytaj dalej...)
Proroctwo pani z Valdres w Norwegii
Pewna starsza 90-letnia pani z Valdres w Norwegii w 1968 r. otrzymała od Boga widzenie. Ewangelista Emanuel Minos prowadził nabożeństwo w miejscu jej zamieszkania. Spotkał się z nią i ona opowiedziała mu co widziała. Ewangelista wszystko spisał, uważał jednak, że brzmi to nieprawdopodobnie i włożył to poselstwo do szuflady. Potem, prawie po trzydziestu latach zrozumiał, że na temat tego widzenia musi porozmawiać z innymi. Ta pani z Valdres była prostą godną zaufania chrześcijanką żyjącą na wysokim poziomie duchowym, miała dobrą opinię u wszystkich, którzy ją znali. Oto co widziała: "Widziałam czas przed przyjściem Jezusa i wybuchem trzeciej wojny światowej. (czytaj dalej...)
Prorocze ostrzeżenie Stanleya Frodshama
Będę przemawiać do ludu tego kraju poprzez wielkie sądy. Wielka ciemność przyjdzie na kraje, które słyszały moją ewangelię, ale już w niej nie chodzą. Zstąpi na nie mój gniew. Ciemność będzie taka wielka, a udręka tak bolesna, że ludzie będą pragnąć śmierci, ale jej nie znajdą. Będzie powolna śmierć, głód i wielkie katastrofy. Mój gniew objawi się z wielką siłą i będzie skierowany przeciw wszelkiej bezbożności. Wy poznaliście moją miłość, ale nie poznaliście jeszcze mojego gniewu i mojej surowości. Moje sądy są dosłowne i nic z tego nie przejdzie lekko. Zdajcie sobie sprawę z surowości mojego sądu i wielkości mojego gniewu przeciw grzechowi, pośród moich domowników. Moje sądy zaczną się od mojego domu. Muszę oczyścić mój dom, aby nie stał się uczestnikiem gniewu skierowanego przeciw nieprawości miast. Nim nawiedzę narody sądem, to najpierw oczyszczę mój dom. Zanim doprowadzę do wylania gniewu na miasta świata, to najpierw mój lud ostanie oddzielony. Ja pragnę ludu nie splamionego i bez skazy, i tylko taki będzie zachowany w czasie mojego gniewu, który dotknie każdej nieprawości i niesprawiedliwości. (czytaj dalej...)